Do Mikołowa po dwóch tygodniach przerwy wróciły ligowe rozgrywki. Po punkty przyjechał Wawel Wirek.
W szatni AKS nikt nie myślał o porażce, nikogo nie zadowoliłby również remis więc w grę wchodziło tylko zwycięstwo i komplet punktów, który pozwoliłby na dalszy kontakt z czołówką tabeli. Plan się powiódł choć początek spotkania był bardzo nudny i czasami chaotyczny, co próbowali wykorzystywać goście. Na szczęście robili to bez pomysłu i przez pół godziny utrzymywał się remis. AKS ambitnie próbował i efektem tego była bramka Zamojdy strzelona w 35 minucie spotkania. Jednobramkowa przewaga dała pewien komfort i ulgę ale nie dawało to gospodarzom pewności wygranej. Druga połowa podobna do pierwszych 45 minut, momentami nudna ale mikołowianie w pełni kontrolowali grę a po składnej akcji w 77 minucie zdołali powiększyć przewagę, do siatki rywali trafił Prus. Wynik utrzymał się do końca i 3 punkty zgodnie z planem zostały w Mikołowie.
AKS Mikołów - Wawel Wirek 2:0 (1:0)
Bramki: Mateusz Zamojda 35', Robert Prus 77'
Żółte kartki: Chudziński 50', Kałużny 52', Oko 76' (wszyscy Wawel)
Skład AKS: Łukasz Szczepek - Patryk Wieczorek, Sebastian Kubisz, Łukasz Szczygieł, Wojciech Przybylski, Paweł Polak (65' Dawid Nowak), Wojciech Oltman, Robert Prus, Mateusz Zamojda, Dariusz Kot (85' Błażej Woźnica), Piotr Piszczek (80' Kamil Fijoł).
Trener: Robert Gąsior