To miał być hit w lidze okręgowej. Coś jednak poszło nie tak.
W sobotnie popołudnie największe piłkarskie emocje zapowiadano w dawno wyczekiwanym meczu Podlesianki z AKS Mikołów. Gospodarze z katowickiego Podlesia nie byli tego dnia zbyt gościnni dla naszych piłkarzy i pojedynek ten był dla mikołowian bardzo nieudany. Spodziewano się fantastycznego i emocjonującego widowiska a tymczasem piłkarze z Mikołowa kompletnie się pogubili i w meczu tym nie mieli praktycznie nic do powiedzenia. Podlesie wylało na AKSę kubeł zimnej wody, która ostudziła nieco zapały naszych o zajęciu w ligowej tabeli miejsca, które aktualnie piastuje Podlesianka. Nie należy jednak rozpatrywać tej porażki jako kryzys czy załamanie formy bo porażka z liderem, który pewnym krokiem zmierza po awans to nic złego, patrząc również przez pryzmat wcześniejszej zwycięskiej passy [5 zwycięstw].
Na stadionie w mikołowskiej ekipie najlepsi byli kibice, którzy dosyć tłumnie jak na warunki ligi okręgowej stawili się przy ul. Sołtysiej w katowickim Podlesiu aby dopingować naszych. I to im się udało! Mimo przewagi liczebnej ze strony fanów LGKSu nasi również dali o sobie znać i przypominali zawodnikom o swojej obecności i wsparciu, które kierowali właśnie do nich. Na murawie nie było już niestety tak fajnie bowiem Podlesianka pod każdym aspektem była lepsza co pokazał końcowy wynik.
Podlesianka Katowice - AKS Mikołów 4:0 (1:0)
Skład AKS: Damian Pilny – Sebastian Kubisz (c), Łukasz Szczygieł, Wojciech Przybylski, Paweł Polak, Robert Prus (80. Piotr Piszczek), Wojciech Oltman (65. Jarosław Kowalski), Łukasz Kopytko (70. Adrian Plasan), Tomasz Frankowski, Tomasz Leszczyński (87. Marcin Strzoda), Dariusz Kot.
Rezerwa: Ł. Szczepek, J. Żyłka