Środowa kolejka 1. maja dała nam odpowiedź na kilka ważnych pytań. Ale nie wyjaśniła sytuacji w tabeli. AKSa grała z Podlesianką.
Od trzech sezonów, w obliczu coraz lepszej gry mikołowskich piłkarzy, pojedynki z rywalami zza miedzy, który po spadku z IV ligi ma ogromne aspiracje i chęci do powrotu na wyższy szczebel rozgrywkowy, stały się niemalże ligowym hitem. w tym sezonie obie ekipy są zdecydowanie najlepsze w lidze i już teraz wiadomo, że o awans walczą już tylko one. Dlatego był to pojedynek najwyższej rangi, choć na niskim szczeblu rozgrywkowym. Emocji nie brakowało ani na boisku, ani na trybunach. Do Podlesia udała się spora grupa kibiców AKSy a większa ich część przyjęta została jako zorganizowana grupa, która dopingowała swoich piłkarzy "z klatki". Jak się później okazało po ciężkiej walce nasi piłkarze niestety przegrali, Volcano Fans jednak nie zawiedli.
W pierwszej połowie pierwsi uderzyli gospodarze i zaznaczyli swoją widoczną przewagę składnymi akcjami i szybkimi atakami kończonymi strzałami. Na posterunku za każdym razem meldował się jednak Sebastian Duda, bramkarz mikołowskiej jedenastki. Niewątpliwie był on bohaterem zespołu gości. Napór gospodarzy nie malał ale do przerwy utrzymywał się bezbramkowy remis. Drugą połowę również lepiej rozpoczęła Podlesianka i niestety dopięła swego w 52. minucie za sprawą Rosińskiego, który najpierw zmarnował rzut karny ale szybko dobił odbitą od Dudy piłkę i wyprowadził gospodarzy na prowadzenie. Utrata bramki spowodowała, że Mikołów zaczął atakować ale długo nie udawało się skonstruować dogodnej sytuacji na wyrównanie. Najbardziej szkoda sytuacji z 82. minuty meczu, kiedy po dośrodkowaniu Pawełczyka Augustyniak trafił piłką w poprzeczkę gospodarzy. Czas uciekał i zespół Molka odkrył się rzucając wszystko na jedną kartę. Niestety w samej końcówce meczu błędy naszych skutecznie i bez skrupułów wykorzystali gospodarze i ostatecznie zadali jeszcze dwa ciosy, które pogrążyły AKS. Liderem nadal AKS Mikołów z jednym punktem przewagi nad Podlesianką.
Podlesianka Katowice - AKS Mikołów 3:0 (0:0)
Bramki: 52', 87' Rosiński, 89' Nowotnik
AKS: Sebastian Duda – Michał Pawełczyk, Wojciech Przybylski, Marcin Piekarz (46. Michał Biernacki), Dawid Mazurek – Olaf Augustyniak, Mateusz Zamojda, Giorgi Tsuleiskiri (75. Adrian Sopniewski), Robert Brysz (c), Mateusz Sikora –Michał Majsner. Trener Marcin MOLEK
Rezerwa: Szczepek, Kubisz, Oltman, Kowalski, Frankowski