W drugiej kolejce ligowej piłkarze AKS ponownie grali u siebie. Rywalem był zespół Sarmacji z Będzina.
Nie było to niestety porywające widowisko, choć ciekawsze momenty również się zdarzały. Brakło w meczu tego, co najważniejsze... bramek. Ani gospodarze, ani goście nie zdołali pokonać doświadczonych bramkarzy. Warto wspomnieć, że w bramce Sarmacji między słupkami stał Adam Bensz, który w przeszłości reprezentował barwy ekstraklasowego Zagłębia Sosnowiec oraz Odry Wodzisław Śląski. Obaj bramkarze zaliczyli czyste konta.
Marcin Molek: Graliśmy na własnym boisku i chcieliśmy zmazać plamę po porażce ze Śląskiem Świętochłowice. Naszym celem były trzy punkty. Skończyło się na jednym i też ten punkt szanujemy. Cieszy na pewno zero z tyłu a martwić może to, że nie strzeliliśmy w drugim meczu z rzędu gola. Mecz nie był wielkim widowiskiem. Nasza gra nie wyglądała tak, jakbyśmy sobie wszyscy życzyli. Brakuje dokładności, precyzji a przede wszystkim utrzymania się dłużej przy piłce. Musimy pracować nad zgraniem zespołu, nad poprawą skuteczności. Wierzymy, że już w najbliższym meczu uda nam się coś strzelić bo żeby myśleć o wygranych to muszą być bramki.
AKS Mikołów - Sarmacja Będzin 0:0
Skład AKS Mikołów: Bartosz Soliński - Michał Pawełczyk, Przemysław Gałecki, Adrian Plasan, Wojciech Przybylski, Paweł Drapała (81' Marcin Piekarz), Mateusz Zamojda (46' Mateusz Kurdziel), Robert Brysz (51' Wojciech Oltman), Mateusz Bukowiec, Saba Jikia (57' Mateusz Majsner), Patryk Durnaś (81' Mateusz Bąk). W rezerwie: Łukasz Szczepek, Piotr Piszczek. Trener: Marcin Molek.
Galeria zdjęć: Michalina Cz.