W 4. kolejce IV ligi do Mikołowa przyjechał Mistrz Polski z roku 1980 roku - Szombierki Bytom.
Obie drużyny do meczu przystępowały z różnymi motywacjami. Goście przyjechali z aspiracjami walki o awans do trzeciej ligi, mikołowianie walczą w każdym meczu o cenne 3 punkty, które zapewnić mają utrzymanie na tym poziomie rozgrywek. Faworytem bukmacherów była oczywiście drużyna przyjezdnych ale gospodarze na swoim terenie łatwo pola nie chcieli oddać i zapowiadali walkę o każdy metr boiska.
Patrząc na całość mecz można uznać za wyrównany i zacięty, momentami opiewający w ciekawe zagrania i składne akcje obu drużyn. Pierwsza połowę wygrali jednak goście, którzy bramką do szatni strzeloną w 41. minucie wyszli na prowadzenie. Druga połowa, a zwłaszcza końcówka, należała zdecydowanie do podopiecznych Marcina Molka. Mikołowianie zachowali więcej sił i udało się im wyrównać. Bohaterem gospodarzy został wprowadzony na murawę w 77. minucie Mateusz Zamojda, który sześć minut później wykorzystał podanie Bukowca i strzelił bramkę, która dała jeden ale za to bardzo cenny i zasłużony punkt.
Trener Molek po meczu podsumował spotkanie: Wiedzieliśmy przed meczem, że czeka nas trudna przeprawa. Graliśmy z jednym z kandytatów do awansu, z drużyną która w swoich szeregach ma dużo doświadczonych zawodników. To się potwierdziło już w pierwszej połowie. Szombierki miały przewagę w posiadaniu i operowaniu piłką, my świadomie cofnęliśmy się i czekaliśmy na kontry. Niestety do przerwy przegrywamy 0:1 po indywidualnym błędzie. Druga połowa to z każdą minuta nasza przewaga. Dążyliśmy z uporem do wyrównania rezultatu. Udało się to w 83 minucie. Zamojda pięknym strzałem po podaniu Bukowca wyrównał wynik meczu. Szkoda, że jeszcze w końcówce Biernacki nie wykorzystał dogodnej sytuacji na zdobycie zwycięskiego gola. Mimo wszystko punkt bierzemy z zadowoleniem. Po raz kolejny mecz pokazał, że mamy dobrą ławkę, która po wejściu daje dużo jakości całemu zespołowi.
Myślę, że zgromadzeni na stadionie kibice zobaczyli ciekawe widowisko z faworytem rozgrywek . Myślę, że zagraliśmy dobre spotkanie, mądrze funkcjonowaliśmy jako zespół i przy odrobinie szczęścia mogliśmy się pokusić o wygraną. Choć trzeba oddać, że Szombierki, szczególnie w pierwszej połowie, też miały swoje okazje. Dalej „robimy swoje", wiemy nad czym musimy pracować i jesteśmy pozytywnie nastawieni - dodał Piotr Bogusz, asystent trenera Molka.
AKS Mikołów - Szombierki Bytom 1:1 (0:1)
Bramka dla Szombierek: 41' Roman Terbalyan, dla AKS: 83' Mateusz Zamojda.
Skład AKS: Bartosz Soliński, Michał Pawełczyk, Przemysław Gałecki [C], Marcin Piekarz, Wojciech Przybylski, Paweł Drapała, Robert Brysz (77' Mateusz Zamojda), Mateusz Bukowiec, Patryk Durnaś, Mateusz Majsner (66' Saba Jikia), Mateusz Bąk (73' Michał Biernacki). W rezerwie pozostali Łukasz Szczepek, Dawid Mazurek, Kamil Drabik i Wojciech Oltman. Trener: Marcin Molek.
GALERIA: M.Cz.